Zagadka liczby 23

Była raz sobie młoda pani, Pchełka
Która umiała to robić szybciej od światełka
Odjeżdżała jednego dnia we względny sposób
I powracała poprzedniej nocy

Jednym ze świeżo upieczonych zwolenników nie-lokalnego, nie-chronologicznego modelu jest słynny astronom i znawca kosmosu, sir Fred Hoyle, który otwarcie opowiada się za nie-lokalną, ponad-czasową teorią przyczynowości w swojej najnowszej książce, The Faces of the Universe.

Takie nie-lokalne teorie jak jungowska koncepcja synchroniczności zabierają nas z newtonowskiej maszyny akcji-reakcji i niebezpiecznie przybliżają do taoizmu oraz I Chingu, w którym pozornie przypadkowe wyrzucenie trzech monet może ujawnić wzór archetypowy o wielkim kosmologicznym znaczeniu. Mając to w głowie, uznałem zagadkę liczby 23 za sygnał, który warto jest rozszyfrować.

Po pewnym czasie moja pasja odnajdywania w swoim życiu znaczących 23 zaczęła niepokoić moją Piękną Rudowłosą Żonę, Arlen. Słyszałem od niej wiele razy:

„To tylko twoje złudzenia. Po prostu jesteś wyczulony na 23 i pomijasz inne liczby”.

Jasne. Tyle że ona jeszcze wcześniej ode mnie natrafiła na zagadkę liczby 23. Nasze dwie najstarsze córki z jej poprzedniego małżeństwa urodziły się 23 lutego i 23 sierpnia. Pewnego razu Numerolog zapragnął zobaczyć film Charly razem ze swoim znajomym, który lubił sobie kpić z mojej obsesji na punkcie liczby 23. Film opowiadał o pewnym debilu (IQ koło 70), który przy pomocy neurochirurgii zamienił się w geniusza (IQ ponad 200). W decydującej scenie widać było numer sali operacyjnej. Była nim, oczywiście, 23. Mój znajomy prawie podskoczył ze zdziwienia.

„Jezu Partykularny Chryste” – powiedział osłupiały – „Jak ty to robisz?”

Większość informacji na temat 23 przedstawiłem w trylogii Iluminatus. Oto kilka wybranych przykładów: „Szalony Pies” Coll został zastrzelony na 23-ej ulicy w wieku 23 lat. Rok później, 23 października 1935 roku, zginął Dutch Schulz, który zlecił zabójstwo Colla. Tego samego dnia postrzelono Marty’ego Krompiera, który był królem nielegalnych zakładów. („To jeden z tych dziwnych zbiegów okoliczności” – powiedział później Krompier policji.) Zabójca Schulza, Charlie Workman, odsiedział 23 lata w więzieniu, zanim został warunkowo zwolniony.

Gdy zauważa się tego rodzaju dziwactwa, stają się one dość szybko czymś oczywistym. Nagle, przypomniałem sobie 23 aksjomaty geometrii euklidesowej, fakt że szalony terrorysta z filmu Port lotniczy zajmował siedzenie numer 23, fakt że w starej wersji Opowieści o dwóch miastach Sydney Cartoon ginie jako dwudziesty trzeci człowiek z rąk kata (niektórzy uważają, że to właśnie stąd wzięło się powiedzenie „23 Skiddooo!”). Wiadomo też, że 23 w kodzie telegraficznym oznacza „przerwane połączenie”, podczas gdy dwudziesty trzeci heksagram I Chingu oznacza „Rozpad”. Nie uwierzycie, jak mną wstrząsnęło, kiedy odkryłem, że mamusia i tatuś podczas aktu poczęcia przekazują zapładnianemu jajeczku po 23 chromosomy, podczas gdy w spirali DNA występują dziwne nieregularności co 23 angstremy. Moją podniosłą wizję niezwykłej roli 23 w akcie reprodukcji dodatkowo wzmocniła lektura Słownika kabalistycznego Aleistera Crowleya. Według niego 23 była liczbą „rozstania, usunięcia, rozdzielenia”, „radości”, „nici” i „życia”.