Kategorie
Uncategorized

Alan Moore o sztuce, magii i kulturze współczesnej

Radykalny serwis informacyjny Alterati, poświęcony obrzeżom kultury, prezentuje znakomity film dokumentalny o twórczości Alana Moore’a pt. The Mindscape of Alan Moore. Angielski wizjoner komiksu opowiada w nim jak dorastając w biednej, robotniczej dzielnicy Northampton, „świecie monochromu”, zapełnionym rodzinami z chowu wsobnego, odnalazł okno do innej rzeczywistości poprzez mitologie i opowieści o wielobarwnych podróżnikach. Powraca do wczesnej młodości, gdy zarabiając na życie pracował w garbarni i czyścił toalety. Film  The Mindscape of Alan Moore to przede wszystkim pochwała wyobraźni i namowa do… podejmowania ryzyka. Bo „jeśli chcemy coś osiągnąć w życiu, musimy to robić bez cienia strachu i pragnienia”. Moore, kiedy nie miał już nic do stracenia, zabrał się za tworzenie komiksów. Zyskując uznanie angielskich krytyków, błyskawicznie został zauważony przez Amerykanów. Ale niespodziewana sława, jaką przyniosły mu komiksy wydane w Ameryce (m.in. Swamp Thing, Strażnicy, V jak Vendetta) nie uderzyła mu do głowy. Przeciwnie, Moore jest zjadliwym krytykiem kultury współczesnej. Uważa że sława pełni w niej tę samą funkcję, jaką w dziewiętnastym wieku pełniły morskie podróze, z tym wyjątkiem, że „ludzie byli do nich lepiej przygotowani”.

Alan Moore, dystansując się od kolejnych filmów powstających na podstawie jego komiksów, podkreśla swoją odrębność i mówi, że jest magiem. Magia dla niego to sztuka posługiwania się symbolami, słowami lub obrazami, w celu wywoływania zmian świadomości. Transformatywna forma sztuki jest powodem, dla którego wybrał świat komiksów. Docenia bowiem ich zwięzłość i pojemność graficzną, umiejętność syntezowania symboli. Moore w gruncie rzeczy nie widzi różnicy między magią a sztuką. Mówi: „Pierwotnie kultura wywodziła się z kultu. Była domeną szamanów. Obecnie ulegla ona degeneracji – szamanizm stał się opium służącym pacyfikowaniu ludzi, manipulowaniu ich reklamami”. Według Moore’a odpowiedzialny jest za to monoteizm. Stopniowa formalizacja wyobraźni religijnej doprowadziła do jej radykalnego uproszczenia. W miejsce świata bóstw i licznych duchowych pośredników, wykształciła się kasta kapłańska, roszcząca sobie monopol poznawczy do ‚komunikowania się’ z Bogiem. Na domiar zlego owa ‚komunkacja’ posiada charakter czysto formalny. Większość wizji i wglądów mistycznych traktuje się jak wypowiedź szaleńca.

Jednak Moore nie wybiera ścieżki abnegata. Uważa świat materialny za emanację świata informacji i obserwuje jego gwałtowne przyspieszenie. Tworzy kolejne powieści graficzne, barwnie opowiada o swej sztuce, mediach i seksie. Namawia do czynienia swej prawdziwej woli, która „jest tożsama z wolą świata”.

Kategorie
Uncategorized

Filmy Borowczyka w ramach cyklu ‚Francuskie Rendez-vous’

Osoby, które nie zobaczyły filmów Waleriana Borowczyka podczas niedawnej retrospektywy jego dzieł w Centrum Sztuki Współczesnej, będą mogły to nadrobić w ciągu najbliższych miesięcy. Kino.Lab pokaże je bowiem w ramach swojego cyklu Francuskie Rendez-vous. Wszystkie pokazy będa odbywać się we wtorki o godz. 20 w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej.

29.01 Bohaterki zła (1979), Piekielne scherzo (1985)
5.02 Ceremonia miłosna (1988), Miłość, potwór wszechczasów (1979)
12.02 Lulu (1980), Ślimak z Wenus (1975)
19.02 Margines (1976), Wyjątkowa kolekcja (1974)
26.02 Goto, wyspa miłości (1976), Astronauci (1959)
4.03 Opowieści niemoralne (1974)
11.03 Bestia (1975)
18.03 Dzieje grzechu (1975)
25.03 Był sobie raz (1957), Nagrodzone uczucie (1957), Strip-tease (1957), Sztandar Młodych (1957), Dom (1958), Szkoła (1958) – filmy animowane, nakręcone we współpracy z Janem Lenicą

A jak donoszą skowronki, już w lipcu, podczas poznańskiej retrospektywy dzieł Borowczyka ukaże się pierwsza książka poświęcona temu twórcy, pióra Daniela Birda, angielskiego znawcy kina transgresyjnego.

Kategorie
Uncategorized

Samotność a wiara w zjawiska ponadzmysłowe

Jak pokazują badania Nicholasa Epleya z University of Chicago, opublikowane w lutowym numerze pisma Psychological Science, ludzie samotni posiadają skłonność do wierzenia w zjawiska ponadzmysłowe. Zespół naukowców pod kierownictwem prof. Epleya próbował wywołać uczucie samotności u badanych przez siebie osób, a następnie obserwować, jak wpływa ono na ich stosunek do zwierząt i kwestii religijnych. Podczas pierwszego eksperymentu uczestniczących w nim studentów podzielono na trzy grupy. Każdej z nich pokazano fragmenty innych filmów, prosząc widzów o jak najmocniejsze utożsamienie się z ich bohaterem. Pierwszej grupie pokazano film Poza światem o rozbitku osamotnionym na obcej wyspie. Drugiej fragment Milczenia owiec dla wywołania w niej uczucia strachu. Studenci z trzeciej grupy mieli do obejrzenia urywki komedii o tematyce sportowej Pierwsza liga. Następnie poproszono uczestników każdego z pokazów o scharakteryzowanie bliskiego im zwierzęcia. Studenci mogli posługiwać się pojęciami czysto antropomorficznymi (sympatyczny, miły, mądry) lub prostym opisem zachowań (agresywny, energetyczny, bojaźliwy). Epley zanotował, że osoby, które obejrzały film Poza światem znacznie chętniej sięgały po pojęcia antropomorficzne, niż ich odpowiednicy z grup kontrolnych. Ponadto, uczestników wszystkich grup poproszono o opisanie swego stosunku do wiary w duchy, anioły, diabły, cuda, klątwy i Boga. Okazało się, że studenci, którzy rozwinęli w sobie poczucie samotności, byli zdecydowanie bardziej skłonni wierzyć w zjawiska ponadzmysłowe.

 

Podczas innego eksperymentu zespół Epleya poprosił studentów University of Chicago o wypełnienie kwestionariusza, na podstawie którego komputer sporządził prognozę ich przyszłego losu. Połowa uczestników badania przeczytała, że będzie samotna w życiu. Pozostałym wieszczono udane życie towarzyskie. Następnie, naukowcy spytali wszystkich o ich stosunek do zjawisk ponadzmysłowych. I znowu był on znacznie bardziej pozytywny u osób, którym przepowiedziano samotność. Stopień religijności wzrósł również znacznie u studentów, którzy wcześniej deklarowali swą wiarę.

 

Epley uważa, że o ile ludzie mogą swobodnie żyć i rozwijać się z dala od grupy, o tyle poczucie samotności jest dla nich destrukcyjne i niezdrowe. Dlatego chętnie wymyślają sobie zastępczych towarzyszy pod postacią antropomorfizowanych zwierząt, przedmiotów (np. komputerów, samochodów itp.) oraz istot ponadzmysłowych. Jego badania, przynajmniej częściowo, pokrywają się z faktami zgromadzonymi przez historię religii. Jeśli bowiem chodzi o religie transcendentalne, dopatrujące się zbawienia w zaświatach, w przeważającej mierze stworzyli je ludzie żyjący w izolacji. Sytuacja ulega skomplikowaniu w przypadku tzw. kultów pogańskich, tradycyjnie prospołecznych. Epley dokonałby prawdziwego odkrycia, gdyby znalazł odpowiedź na pytanie, czego w religii szukają towarzyscy, w pełni zadowoleni z życia ludzie.

Kategorie
Uncategorized

Klub Gnosis w lutym

Warszawski Klub Gnosis zaprasza na swoje spotkania w lutym:

5 lutego – Światosław Florian Nowicki Interpretacja tarota w świetle ezoterycznego chrześcijaństwa
26 lutego – Mariusz Dobkowski Szamanizm – źródło magii i religii

Organizatorzy przypominają, że w styczniu odbędzie się jeszcze jedno spotkanie:

29 stycznia – Tomasz Stawiszyński Jamesa Hillmana terapia idei

Wszystkie spotkania rozpoczynają się o godz. 18.00 w filii Domu Kultury Śródmieście, ul. Marszałkowska 19, róg Oleandrów. Wstęp wolny!

Kategorie
Uncategorized

Walerian Borowczyk ‚Co myślę patrząc na rozebraną Polkę’

W Warszawie trwa festiwal Waleriana Borowczyka (1923-2006). Trwa, ale jakby go nie było. Co prawda, wieści o pierwszej polskiej retrospektywie filmów Borowczyka, połączonej z wystawą jego dzieł w salach Centrum Sztruki Współczesnej pojawiały się tu i ówdzie w radiu i gazetach, niemniej zupełnie na marginesie medialnego mainstreamu. Może to i słusznie. Przynajmniej historia nie gra sobie na nosie. Borowczyk nigdy nie należał do pieszczochów popkultury. Polscy krytycy, jeśli w ogóle poświęcali mu uwagę, rezerwowali ją dla jego pierwszych, tworzonych razem z Janem Lenicą filmów animowanych, prekursorskich, przesiąkniętych duchem dadaizmu i surrealizmu, zresztą przez surrealistów, Andre Bretona i Maxa Ernsta, uwielbianych. Pozostała część dorobku Borowczyka była ich zdaniem pornografią, czy też, by brzmiało to mniej brutalnie, kinem erotycznym. Wyobraźnia Boro, jak lubili go nazywać francuscy surrealiści, była dla polskich krytyków zbyt otwarta. Mówiła wszystko. Za dużo. O wiele za dużo.

W umysłach bigotów jej zmysłowe piękno tworzyło melanż potworności i pornografii. Niemałą rolę odegrali tu jego koledzy po fachu, ‚wielcy polscy reżyserzy’ dostrzegający w Borowczyku niewygodnego konkurenta. Ponieważ od końca lat pięćdziesiątych Boro mieszkał we Francji, jego wpływy systematycznie malały w kraju. Pracę nad jednym filmem długometrażowym nakręconym w Polsce, ‚Dziejami grzechu’ wg Żeromskiego dał mu Stanisław Różewicz, uważający go za najzdolniejszego swego ucznia, przy którym Andrzej Wajda mial kompleksy, jednak pozostałe filmy Boro nakręcił we Francji. A były to filmy, niemal bez wyjątku, piekielnie mocne. Finezyjna, baśniowa ‚Bestia’, piękna, erotyczna i niebezpieczna jak sen rozebrany przez psychoanalityka. Niezwykle plastyczne ‚Opowieści niemoralne’, przywołujące obrazy Bunuela i Pasoliniego, lecz mieniące się bardziej nasyconymi kolorami (Borowczyk obsadził w nich m.in. córkę Pabla Picassa, dając jej rolę Erzabeth Bathory i nie powstrzymał się przed unurzeniem jej w krwi rozszarpanych bachantek). Ironiczna wobec polskiej tradycji romantycznej ‚Blanka’ (na podstawie ‚Mazepy’ Słowackiego). Czy wreszcie do cna antyklerykalny film ‚Za murami klasztoru’ oraz ‚Dziwny przypadek dr. Jekylla i pani Osbourne’, z genialnym, krwisto-orgiastycznym finałem, stanowiącym mistrzostwo montażu filmowego.

Twórczość Borowczyka stanowiła filmowy odpowiednik dzieł Georgesa Bataille’a, filozofa również mocno zmarginalizowanego w naszych czasach. Jej bogactwo opiera się jednak na szczegółach, post-duchampowskiej scenografii, trosce o wielowymiarowość dzieła. Widzom doszukującym się w filmach czystej narracji może wydawać się niezrozumiała. Dlatego czepiają się tego, co w niej najwyraźniejsze – erotyki.

Nie bez znaczenia Borowczyk nazwał swoją ostatnią książkę ‚Co myślę patrząc na rozebraną Polkę’. Dzieło to w dużej mierze stanowi konfrontację jego własnych myśli z gębą przyprawioną mu w jego rodzimym kraju, z którym kontakt przez ostatnich kilkadziesiąt lat swego życia utrzymywał jedynie dzięki lekturze polskiej prasy. Talentu literackiego bogini jednak odmówiła temu wybitnemu twórcy. Dlatego, kiedy pisał, sprawdzał się w paszkwilach. Dzieło, które trafi do polskich księgarń pod koniec stycznia stanowi właśnie paszkwil na ocenność polskiej krytyki. Borowczyk znęca się nad powierzchownością polskich krytyków, hipokryzją reżyserów. najchętniej pisząc jednak o samym sobie. Tytuł jego książki jest w gruncie rzeczy retoryczny. Borowczyk, patrząc na rozebraną Polkę, myśli o sobie. Megalomancję reżysera równoważy ponad czterysta stron przedstawiających fotografie z jego filmów. I już choćby z tej racji tę książkę mieć trzeba. Z braku innych punktów dojścia do twórczości Borowczyka, ‚Co myślę patrząc na rozebraną Polkę’ jest portalem otwierającym nas na świat doznań nieobecnych gdzie indziej w polskiej kinematografii.

Swoją drogą, wiele daje do myślenia fakt, że kraj chlubiący się ‚najlepszą’ szkołą filmową, swoich najwybitniejszych reżyserów –  Borowczyka, Lenicę, Skolimowskiego, Żuławskiego, Polańskiego – skazał na wygnanie.

Kategorie
Uncategorized

Okultura wzywa! :)

Skuszeni podszeptami bogini Eris wzięliśmy udział w konkursie Blog Roku w kategorii kultura. Jeśli więc macie ochotę pomóc naszemu wydawnictwu, wyślijcie sms o treści E00166 na nr 71222. Koszt sms-a to 1.22 PLN, a dochód z akcji przeznaczony jest na krakowski dom opieki dla niewidomych dzieci. Nie ukrywamy, że w związku z rozwojem wydawnictwa przydałby nam się nowy sprzęt komputerowy, stanowiący główną nagrodę w konkursie. Otrzymanie go dzięki głosom naszych czytelników uważamy za lepszy gest magiczny, aniżeli wyciąganie funduszy z rozmaitych agencji okołopaństwowych na koszt wszystkich podatników.

Za pomoc z góry dziękujemy! A jeśli zdarzy się Wam zarazić tym pomysłem innych, niech Was bogini wynagrodzi w dalsze dobre pomysły.

Głosować można do godz. 12 29 stycznia.

Kategorie
Uncategorized

Awangarda filmowa 1910-1930 w kinie Iluzjon

Kiedyż wreszcie odzwyczaimy się od tego, że wszystko coś znaczy!
(Francis Picabia, motto do filmu Antrakt)

Filmoteka Narodowa zaprasza do Kina ‚Iluzjon’ na pokaz filmów awangardowych z lat 1910 – 1930. Ten nowatorski trend w kinematografii europejskiej rozwijał się głównie w latach 20 XX wieku. Jako pierwsi  eksperymenty filmowe podjęli futuryści nawołując do uwolnienia  filmu od logiki narracyjnej i ciągu przyczynowo-skutkowego. Postulaty Pierwszej Awangardy podjęli twórcy Drugiej Awangardy, malarze związani z kubizmem, dadaizmem, surrealizmem i konstruktywizmem. Z ducha awangardy wyrosły tak znaczące nurty jak szkoła dokumentu angielskiego, a także koncepcje teoretyczne i dokonania praktyczne klasyków radzieckiej szkoły montażu. 

Awangarda filmowa narodziła się we Francji z pragnienia malarzy, by wykorzystać – wbrew tradycji – wszelkie możliwości wypowiedzenia się, szczególnie zaś te, które zrodziła przemysłowa nowoczesność. Filmowy aparat wytwarzający światło, ruch, rytmy i prędkość będą w centrum tej problematyki. Historia kina awangardowego zaczyna się naprawdę we Francji w 1914 roku wraz z projektem „Barwnego rytmu“ („Le Rythme coloré“) Leopolda Survage’a. Barwny rytm stworzył podstawy formalne i teoretyczne kina awangardowego (…) Wojna położyła kres projektowi i trzeba było czekać dalsze dziewięć lat, żeby w innej atmosferze – dadaizmu – Man Ray, ulegając wpływowi Tristana Tzary zrealizował „Powrót do rozumu“ – pierwszy film tej grupy. Dadaizm, surrealizm, czyste kino, film d’art, awangarda itd… – tyle znaczących nazw dla jednej, wyjątkowej działalności twórczej zarówno w dziedzinie filmu, jak i prac teoretycznych.

Następnie między początkiem lat 30. i końcem 40. przychodzi okres zupełnej nieobecności filmów awangardowych, nieobecności spowodowanej przede wszystkim pojawieniem się filmu dźwiękowego, jak i wojennym konfliktem 1939 – 1945. Prawdziwa produkcja odrodziła się w 1950 r. wraz z częścią odizolowanych dążeń osób wywodzących się z różnych dziedzin sztuki. 

(Fragmenty tekstu Jean-Michela Bouhoursa, tłum. Jan Słodowski)


Zapraszamy na pięć zestawów filmów awangardowych w dniach 26-30 stycznia 2008.

Wszystkim filmom nieudźwiękowionym towarzyszyć będzie muzyka na żywo.Bilety w cenie 15 zł do nabycia w styczniu w kasie kina Iluzjon, kasa czynna na pół godziny przed pierwszym seansem.Szczegółowe informacje znajdują się na stronie Filmoteki Narodowej www.fn.org.pl 

ZESTAW I: AWANGARDA FILMOWA 1910-1930

projekcje: 26.01.2008 20:15

KOŁO UDRĘKI (La roue) r. Abel Gance, Francja 1921   4’
WIERNE SERCE (Coeur fidèle) r. Jean Epstein, Francja 1922  59’
BALET MECHANICZNY (Le ballet mécanique) r. Fernand Léger, Francja 1924  11’
ANTRAKT (Entr’acte) r. René Clair, Francja 1924   14’
POWRÓT DO ROZUMU (Le retour à la raison) r. Man Ray, Francja 1923   2’
PIĘĆ MINUT CZYSTEGO KINA (Cinq minutes de cinéma pur) r. Henri Chomette, Francja 1925   5’
ANEMICZNE KINO (Anémic cinéma) r. Marcel Duchamp, Francja 1926   6’

ZESTAW II: AWANGARDA FILMOWA 1910-1930

projekcje: 27.01.2008 18:00

LUSTRO O TRZECH TWARZACH (La glace à trois faces) r. Jean Epstein, Francja 1927   29’
GWIAZDA MORSKA (L’étoile de mer) r. Man Ray, Francja 1928   12’
MUSZELKA I PASTOR (La coquille et le clergyman) r. Germaine Dulac, Francja 1928   26’
KREW POETY (Le sang d’un poète) r. Jean Cocteau, Francja 1930  52’

ZESTAW III: AWANGARDA FILMOWA 1910-1930

projekcje: 28.01.2008 20:00

PARYŻ ŚPI ALBO NIEWIDZIALNY PROMIEŃ (Paris qui dort) r. René Clair, Francja 1923    47’ 
BERLIN – SYMFONIA WIELKIEGO MIASTA (Berlin: Die Sinfonie der Grossstadt) r. Walter Ruttmann, Niemcy 1927   43’


ZESTAW IV
: AWANGARDA FILMOWA 1910-1930

projekcje: 29.01.2008 20:30

GORĄCZKA SZACHOWA (Szachmatnaja gorjaczka) r. Wsiewołod Pudowkin, ZSRR 1925   20’
PIES ANDALUZYJSKI (Un chien andalou) r. Luis Buñuel, Francja 1928  15’
ZŁOTY WIEK (L’âge d’or) r. Luis Buñuel, Francja 1930  61’

ZESTAW V: AWANGARDA FILMOWA 1910-1930

projekcje: 30.01.2008 20:00

SYMFONIA DIAGONALNA (Symphonie diagonale) r. Viking Eggeling, Niemcy 1924 5’
UPIÓR PRZEDPOŁUDNIOWY (Vormittagsspuk) r. Hans Richter, Niemcy 1928  7’
CZŁOWIEK Z KAMERĄ (Czełowiek s kinoapparatom) r. Dziga Wiertow, ZSRR 1929 65’
PIES ANDALUZYJSKI (Un chien andalou) r. Luis Buñuel, Francja 1928  15’

Kategorie
Uncategorized

Wystawa i przegląd filmów Waleriana Borowczyka

Przegląd filmów Waleriana Borowczyka oraz wystawa pośwęcona jego twórczości odbędą się w Centrum Sztuki Współczesnej na Zamku Ujazdowskim w Warszawie. Ekspozycja będzie czynna od 21 stycznia do 30 marca, a retrospektywa filmów jego autorstwa odbędzie się od 22 do 26 stycznia w Kino Lab.

„b. boro. Borowczyk. walerian borowczyk (1923- 2006)”
to szeroka retrospektywa twórczości Waleriana Borowczyka – polskiego artysty, którego prace, ze względu na jego działalność na emigracji i ówczesną sytuację polityczną Polski, pozostawały poza zasięgiem szerszej, rodzimej publiczności.

Retrospektywie filmowej towarzyszyć będzie wystawa prac reżysera (grafiki, rysunki, rekwizyty do filmów animowanych), która prezentuje niemal setkę prac pochodzących w szczególności z wyjątkowych na skalę światową zbiorów Muzeum Château d’Annecy, które nabyło je w 1977 roku od artysty. Aż 65 dzieł pochodzi właśnie z tej kolekcji. 12 plakatów z lat 50. wykonanych przez Waleriana Borowczyka udostępniła Galeria Grafiki Muzeum Narodowego w Poznaniu; 23 pozostałe prace stanowią część kolekcji prywatnych, wśród których znajdują się nieprezentowane dotąd fotografie będące własnością Chrisa Markera. Dzięki udostępnionym fragmentom kolekcji po raz pierwszy udało się skonfrontować kilka okresów twórczości plastycznej i kinematograficznej Waleriana Borowczyka, ukazując jej zróżnicowanie, inwencję i bogactwo od lat 50. do 90.

Borowczyk uchodzi dziś w powszechnej świadomości za twórcę artystycznego filmu erotycznego, chociaż ta tematyka zdominowała tylko ostatnie kilka lat jego twórczości. Pełna retrospektywa twórczości reżysera pozwoli zburzyć ten upraszczający mit i przedstawić go jako jednego z największych filmowych eksperymentatorów XX wieku.

Wydarzeniem towarzyszącym będzie konferencja wokół twórczości Borowczyka z udziałem m.in. autora monografii Borowczyka Daniela Birda, Marcina Giżyckiego, aktorów i współpracowników artysty. Konferencja odbędzie się
w czterech odsłonach poświęconych różnym tematom związanym z postacią reżysera.

Walerian Borowczyk (1923 – 2006) jest jednym najciekawszych twórców filmowych minionego wieku. Pierwsze filmy animowane i eksperymentalne robił już na studiach w krakowskiej ASP, jednak sławę i miejsce w czołówce światowych animatorów zapewniły mu prace, które stworzył wspólnie z Janem Lenicą (Był sobie raz, 1957; Dom, 1958). Borowczyk traktował animację jako formę sztuki, w której nie odżegnywał się od humoru, często absurdalnego. W jego pracach wyraźne widać inspiracje filmami trickowymi George’a Méliesa i francuską awangardą lat 20. Wykorzystywał też fotografię – w jego filmach fabularnych animowane zdjęcia były często ważniejsze od rysunku. Aktorzy grający w jego filmach zmuszeni byli poddać się całkowicie jego woli. Podobnie jak Robert Bresson, Borowczyk pozbawiał swoje postaci psychologicznej głębi, ponieważ bardziej interesowała go odpowiedzią na pytanie „jak?” niż „dlaczego?”. Uchodzi za największego obok Bustera Keatona specjalistę tworzącego i ożywiającego rekwizyty. Jego filmy wpłynęły na twórczość całej generacji artystów m.in. Terry Gilliama, Petera Greeneway’a, a w dziedzinie animacji – braci Quay.

Wystawa zostanie zaprezentowana również w CK Zamek w Poznaniu
w ramach Festiwalu ANIMATOR (17 lipca – 27 sierpnia).

22 – 26 stycznia, Kino.Lab
Retrospektywa filmowa oraz konferencja poświęcona artyście
bilety na projekcje: 12 zł, karnet 50 zł

Program przeglądu filmów waleriana Borowczyka:


wtorek 22 stycznia

godz. 18.00, Program 1
Był sobie raz, Borowczyk i Lenica (11’) (1957)
Nagrodzone uczucia, Borowczyk i Lenica (10’) (1957)
Strip-tease, Borowczyk i Lenica (2’) (1957)
Sztandar Mlodych, Borowczyk i Lenica (3’) (1957)
Dom, Borowczyk i Lenica (14’) (1958)
Szkola, (9’) (1958)

godz. 20.00, Program 2
Les Astronautes/ Astronauci (14’) (35 mm) (1959)
L’Encyclopédie de grand’maman en 13 volumes/ Encyklopedia babuni w 13 tomach (7’) (1963)
Le Théâtre de Monsieur et Madame Kabal/ Teatr pana i pani Kabal (80’) (1967)
godz. 22.00, Program 3
Renaissance/ Renesans (8,45’) (1963)
Les Jeux des anges/ Zabawy aniołów (11,30’) (1964)
Goto, l’île d’amour/ Goto, wyspa miłości, (89’) (1968)

środa 23 stycznia

godz. 18.00, Konferencja – część 1
„Awangarda, surrealizm: czy wszystko jest kinem?”
Gość: Gilles Dunant – pisarz, surrealista

godz. 20.15, Program 4
Rosalie/ Rozalia (14,45’) (1966)
Blanche/ Blanka (92’) (1971)

godz. 22.20, Program 5
Le Dictionnaire de Joachim/ Słownik Joachima (9’) (1965)
Contes immoraux/ Opowieści niemoralne (99’) (1974)

czwartek 24 stycznia

 godz. 18.00, Konferencja – część 2
„Polska i wygnanie, tradycje graficzne i kinematograficzne”
Uczestnicy: Marcin Giżycki – historyk polskiego kina, producent
Daniel Bird – krytyk angielski

godz. 21.00, Program 6
Gavotte/Gawot (10’) (1967)
La B?te/ Bestia (94’) (1975)
godz. 23.00, Program 7
Dzieje grzechu (Histoire d’un péché) (128’) (1975)

piątek 25 stycznia

godz. 14.00, Program 8
La Marge/ Margines, (95’) (1976)

godz. 15.45, Program 9
Une collection particuli?re/ Szczególna kolekcja (14’) (1974)
L’Interno di un convento/ Za murami klasztoru (95’) (1977)

godz. 18.00, Konferencja – część 3
Film animowany a film aktorski: masakra i bagatela”
Uczestnicy: Alberto Pezzotta – krytyk włoski
Manuel Otéro – twórca filmów animowanych i współpracownik Borowczyka
Michaël Lévy – asystent Waleriana Borowczyka
Jean Douchet – krytyk i realizator francuski

godz. 20.15, Program 10
Escargot de Venus/ Ślimak z Wenus (5’) (1975)
Les Héro?nes du mal/ Bohaterki zła (115’) (1979)

godz. 22.30, Program 11
Le Phonographe/ Fonograf (6’) (1969)
Lulu (85’) (1980)

sobota 26 stycznia

godz. 14.00, Program 12
L’Amour monstre de tous les temps/ Miłość, potwór wszechczasów (17’) (1979)
Le cas étrange du Dr. Jekyll et Miss Osbourne/ Dziwny przypadek doktora Jekylla I Miss Osbourne (95’) (1981)

godz. 16.00, Program 13
Scherzo infernal/ Piekielne scherzo (5’)(1985)
Cérémonie d’amour/ Ceremonia miłosna (100’) (1988)

godz. 18.00, Konferencja – część 4
„Borowczyk: ‘Zabierzcie filmy, nie chcę ich więcej widzieć’.”
Uczestnicy:
Ann Bennent – aktorka niemiecka
Michaël Lévy – asystent Waleriana Borowczyka
Jean Douchet – krytyk i realizator francuski

Kategorie
Uncategorized

Toruńskie koncerty Molok Mun i Hati

koncert Molok Mun
 
23 stycznia, Toruń, g. 20.30, Piwnica Pod Aniołem. Bilet 5 zl.

Molok Mun to nowy projekt muzyczno-literacki zaprojektowany jako efemeryczna formacja występująca okazjonalnie w składzie:
Dariusz Brzostek/przedmioty akustyczne/poezja, Wojtek Galek/elektronika (Videoturisten), Rafał Iwański/instrumenty dęte/instrumenty perkusyjne (HATI), Rafał Kołacki/instrumenty perkusyjne (HATI). Celem grupy jest kreowanie multimedialnych, psychoaktywnych zjawisk artystycznych, usytuowanych na pograniczu sztuki dźwięku i sztuki słowa – wchodzących w intymne, intuicyjne interakcje, pobudzające medytacyjną wrażliwość odbiorców i wykonawców. Improwizowana muzyka elektroakustyczna ma stać się wehikułem unoszącym poetyckie teksty, w których słowa spiętrzają niejednoznaczności, zaś metafory rozkwitają nieoczekiwanie na krawędziach znaczeń i wybrzmiewają gasnącym echem w monotonnym potoku mowy osaczonej przez dźwięki otwierające pole radosnej de-konstrukcji i re-kreacji znaczeń. Welcome to the dreamachine!!!
 
koncert HATI

25 stycznia, Torun, g. 20.00, Lalucza, ul. Podmurna 30. Bilet 5 zl.
HATI prezentuje muzykę jedyną w swoim rodzaju – trance-gong-drone-musick. To udana próba wkomponowania archaicznych rytuałów w aurę współczesnego minimalizmu i akustycznego industrialu. Medytacyjne i transowe dźwięki kreowane przez grupę  bazują na brzmieniu instrumentów etnicznych z różnych stron świata i obiektów z recyklingu. Zespól powstal w 2001 r. w Toruniu, wielokrotnie występował publicznie w Polsce, Niemczech i Hiszpanii. Zespół HATI wydał kilka płyt bardzo dobrze przyjętych przez prasę i słuchaczy.  Ostatnia pozycja w dyskografii HATI to Works for Scrap Metal (CD, Eter) recenzowana pozytywnie w Polsce i za granicą, m.in. przez magazyny WIRE (UK), Zero Tolerance (UK), Vital Weekly (NL) czy Machina (PL).  Muzycy w najbliższych miesiącach będą prezentować na koncertach prawie całkowicie nowy materiał, z którym planują udać się do studia w połowie 2008 r.   www.myspace.com/hatitah 

Kategorie
Uncategorized

Prezentacja „Septem sermones ad mortuos” we Wrocławiu

Z przyjemnością zapraszamy na prezentację DVD intermedialnej formacji INIRE „Septem sermones ad mortuos – Siedem nauk dla zmarłych”, która odbędzie się w najbliższy poniedziałek (21.01) w Galerii Design we Wrocławiu.

Projekt zainspirowany został traktatem C.G.Junga „Septem Sermones ad Mortuos”. Ten głęboko gnostycki tekst powstał w 1916 roku w ciągu trzech dni gorączkowego zapisywania pojawiających się jakby w pre-surrealistycznym strumieniu świadomości, myśli i idei Junga.

Filmowa wersja „Septem Sermones Ad Mortuos”  grupy INIRE to opracowana specjalnie na potrzeby wydawnictwa DVD samoistna część audiowizualnego projektu, którego sceniczna premiera miała miejsce na Festiwalu Form Audiowizualnych INTERMEDIALE w Teatrze Modrzejewskiej w Legnicy, w kwietniu 2004 roku.

Formacja INIRE powstała wiosną 2001 roku. Skład personalny grupy ściśle uzależniony jest od realizowanych projektów. Inicjatorem INIRE i głównym jej  animatorem jest Krzysztof Pawlik. Do tej pory w projektach realizowanych przez INIRE uczestniczyli też: Małgorzata Dancewicz, Karolina Kozakiewicz, Grażyna K. Kaczmarek, Mirosław Rajkowski i Wojciech Benicewicz.
Od 2001 roku grupa zrealizowała trzy projekty sceniczne: zainspirowany cyklem średniowiecznych rycin alchemicznych „Hermetic Garden” (2001), wykorzystujący gnostycki traktat C.G.Junga „Septem Sermones ad Mortuos” (2004) oraz zainspirowany twórczością T.S.Eliota, C. Fuentesa, obrazami wyludnionych wybrzeży Morza Północnego i skrajnie różnym krajobrazem wielkich metropolii Szanghaju, Tokio i Nowego Jorku performance pt. „Traces” (2007).

więcej o grupie: www.myspace.com/inire