Aleister Crowley, najczęściej określany mianem Bestii 666, nie tylko lubił, gdy nazywano go „słoneczkiem”, ale miał na swym koncie sporo nieodstrzeganych epizodów artystycznych. Jednym z nich było pisanie tekstów do piosenek. Zdecydowana większość z nich trafiała do szuflady, niemniej tango, napisane do muzyki Bernarda Page’a, zostało nagrane w 1913 roku. Sam tekst THE TANGO SONG opublikowano w EQUINOX, No.9, jako integralny element krótkiej sztuki TANGO. Jednak o zapisie nutowym słuch zaginął. Nie wspominali o nim najbliżsi przyjaciele Crowleya, Gerald Yorke i Buckminster Fuller. Nie można go było odnaleźć w żadnych większych zbiorach dzieł Crowleya. Odnalazł się w 1991 roku. Obecnie zaś jego nową aranżację mają zaprezentować Othon Mataragas – wschodzący talent londyńskiego queergroundu i Marc Almond – legendarny wokalista grupy Soft Cell. TANGO SONG zostanie nagrane tuż po ukończeniu przez obu panów prac nad debiutanckim albumem Othona.
Miesiąc: maj 2008

Zmarły niedawno autor, psycholog i okultysta, Christopher S. Hyatt (właśc. Alan Miller) zostawił po sobie obfitą ilość książek. Niewielu jednak znana jest druga strona jego działalności, pozostająca w ukryciu. Uchylić rąbek tajemnicy pozwala sobie jego wieloletni współpracownik, wybitny autor książek o tematyce magicznej, Lon Milo DuQuette:
„Alan R. Miller (zwany „doktorem”), autor, wydawca, popularny psycholog ezoteryczny zmarł 9 lutego w swoim domu, w Scottsdale, w stanie Arizona. W jego ostatniej podróży asystowała mu jego żona, Linda i syn, Michael. Alan od wielu lat zmagał się z rakiem i innymi problemami natury zdrowotnej. Był moim bratem z loży O.T.O., mentorem mojej kariery, współautorem moich 4 książek, a od 20 lat przyjacielem mojej rodziny.
Informacje o jego życiu i bibliografii można znaleźć w sieci, dlatego nie ma sensu ich powtarzać. Chciałbym tu jednak odnieść się do stwierdzenia jednego z komentatorów, mówiącego że Alan bardzo się „nadymał”.
Opinia ta bardzo mnie zdumiała, ponieważ faktycznie Alan potrafił się nadąć i walnąć z gruchy niczym pacyfik rozsierdziały na penetrujące go statki. Słynął ze swego temperamentu i nagłych napadów złości. Potrafił wywołać nielada zawieruchę, porywającą jego przyjaciół, kolegów, współpracowników, prawdziwych i domniemanych wrogów. Mówienie o tym, że trudno było się z nim przyjaźnić, byłoby poważnym niedopowiedzeniem. Lecz jednocześnie był jednym z najmilszych i najszczodrobliwszych ze znanych mi ludzi. Dla naszej społeczności ezoterycznej stanowił skarb, którego nie sposób było przecenić. I to w dosłownym rozumieniu tego słowa. Dawał z siebie wszystko.
Miałem czterdzieści lat, gdy Alan Miller zachęcił mnie do pisarstwa. (W podobny sposób zachęcał innych.) Przez dwa lata spędzałem u niego pięć dni w tygodniu, ucząc się tej umiejętności. Alan raczył mnie obfitymi posiłkami i dodatkowo płacił mi 1332 dolarów (666 x 2) za ten przywilej. W międzyczasie miałem nielada przyjemność obcowania z Timothym Learym, Robertem Antonem Wilsonem i (rzecz jasna) Christopherem S. Hyattem. Cztery napisane przez nas tytuły w 1990 i 1991 roku nadal znajdują się w obiegu i otrzymuję z nich pieniądze.
O tak, Alan potrafił się „nadąć” i grzmotnąć w hipokrytów, ignorantów, tyranów, ludzi zabobonnych i miłośników represji. Kiedy tylko mógł, wspierał ludzi ze środowisk ezoterycznych. Pod koniec lat siedemdziesiątych zaprzyjaźnił się z Israelem Regardiem, prowadząc jego finanse i zapewniając mu wygodną starość w Sedonie z pokaźną sumką na koncie. Zadbał też o to, by Israel Regardie otrzymał wreszcie wynagrodzenie za swe epokowe dzieło o Złotym Brzasku – czego nie chciał uhonorować jego poprzedni wydawca.
Alan Miller potrafił też „nadąć” się i grzmotnąć w te wszystkie instytucje, których działalność kierowała się przeciw swobodom intelektualnym i duchowym. Nie było w naszej społeczności drugiej osoby tak silnie związanej z ACLU (Amerykańskim Związkiem Swobód Obywatelskich).
Jednym z jego największych dokonań na rzecz Sztuki Królewskiej było wyłożenie ze swej kiesy dziesiątków tysięcy dolarów na rzecz renowacji i doprowadzenia do standardów muzealnych 78 arcydzieł Friedy Harris, zwanych Tarotem Thota.
Alan Miller słusznie się „nadymał”, aby osiągnąć właściwy sobie rozmiar. Będzie mi go bardzo brakowało. I niezależnie od tego, czy go poznaliście w sposób bezpośredni, to i tak poczujecie tę stratę.
Lon Milo DuQuette”
P.S. Możemy od siebie tylko dodać, że pierwsze efekty braku obecności Christophera S. Hyatta na światowej scenie ezoterycznej są widoczne już teraz. Jego najbliższy współpracownik, Nicholas Tharcher, wycofał się z prowadzenia New Falcon Publications, jednego z najlepszych wydawnictw okultystycznych i kontrkulturowych na świecie. Nick nie chciał wdawać się w walkę o „dziedziczenie tronu”, jaka jest zmorą środowisk okultystycznych. Czas pokaże, czy będzie się to wiązać z upadkiem tego świetnego wydawnictwa. Oby było inaczej.
No comments, please! :)
Socjologiczna interpretacja „teorii systemów złożonych”, zwanej potocznie „matematyką chaosu”, powiada, że im bardziej złożony jest dany twór społeczny, tym zwiększa się jego chaotyczność. Doświadczyliśmy tego w ostatnich tygodniach bytowania naszego serwisu w sieci. Wraz ze wzrostem jego oglądalności, pojawiły się procesy entropijne. Gwałtownie rosła ilość komentarzy „nie na temat”, dziwnych enuncjacji, manifestów, a nawet zarzutów kierowanych pod naszym adresem. Niektóre z nich były tak absurdalne, że wymagały od nas sporego wysiłku wyobraźni, by zrozumieć, o co chodzi autorom radosnej twórczości.
O ile jednak cieszą nas przejawy twórczej fantazji, nie możemy poświęcać tym cudeńkom czasu potrzebnego dla naszej pracy wydawniczej. Mając do wyboru kontrolowanie szumu informacyjnego albo generowanie własnych jakości kulturowych, opowiadamy się jednogłośnie za tym drugim. I w związku z tym zawieszamy na czas nieokreślony możliwość umieszczania komentarzy w naszym serwisie.
Dziękujemy serdecznie wszystkim, którzy dotychczas angażowali się w dyskusje w naszych komentarzach. Dziękujemy czytelnikom, którzy podrzucali nam informacje o ciekawych wydarzeniach kulturalnych, ukrytych nurtach twórczości i innych „tajemnych” sprawach. Dziękujemy za słowa uznania, sugestie i konstruktywną krytykę. Bardzo istotne było (i jest) dla nas to „sprzężenie zwrotne”. Dlatego w niedługim czasie zamierzamy wypracować nową formułę, która ułatwi nam wzajemną komunikację a w konsekwencji może przyczyni się do przeniesienia dysput sieciowych poza łącza internetu. Ale o tym, póki co, sza!
Tymczasem, zachęcamy do dalszego zaglądania w to miejsce. Nasz internetowy serwis informacyjny będzie dalej pełnił funkcję, dla jakiej go powołaliśmy – informując o tym co ukryte w kulturze, religii, nauce i sztuce.
Pamiętajcie, że przysyłając nam informacje o ciekawych wydarzeniach stajecie się współtwórcami naszego serwisu, spełniając wszelkie kryteria Santi Maha Sanghi, Wielkiego Świętego Bractwa, o których pisał w Kosmicznym spuście Robert Anton Wilson.
Komunikacja = komunia.
Dada Kombinat

Zgodnie z konsekwentną polityką władz miasta Warszawa, niezależną od rządzącej opcji politycznej, likwiduje się kolejne miejsca zajmowane przez nieprofitowe instytucje kultury. Po likwidacji „trójkąta kulturalnego” przy ulicy Dobrej (Aurora, Diuna, Jadłodajnia Filozoficzna) nadchodzi czas na Polskie Zaklady Optyczne. W obu miejscach powstaną luksusowe osiedla.
Zanim jednak Polskie Zakłady Optyczne zostaną zburzone, istnieje okazja nacieszenia się ich przestrzenią. W nocy z 10 na 11 maja odbędzie się w nich huczna pożegnalna impreza organizowana przez Studio Artanimacji. Organizatorzy zapowiadają m.in. pokaz hipnozy z pełną katalepsją ciała, koncert gry na pile Andrzeja Kiełbowicza i pokaz komiksowej instalacji Panopticonu Thomasa Otta.
Program:
22.00 Brzuchomówca
23.00 pokaz Hipnozy
24.00 koncert na pile
1.00 Iluzjonista
Instalacje:
Panopticum Thomasa Otta, slajdowisko z muzyką na żywo:
g. 21.30, 23.30, 1.30
Instalacja muzyczna na dachu morceau en formedu toit, autor Piotr Tabakiernik:
21.00 – 24.00
Instalacja Feedback, autor Piotr Tabakiernik, Kamil Zakrzewski:
21.30, 23.30, 1.30
Akcja Kurczak w pięciu smakach, autor Igor Gorzkowski:
22.00 – 1.00
Performance 1917, autor Igor Gorzkowski:
22.00, 23.00, 24.00
Wstęp 5 PLN
budynek Państwowych Zakładów Optycznych
Grochowska 316/320
Warszawa
Już dziś zaczyna się święto kina dokumentalnego, festiwal Planete Doc Review. W dniach od 9 do 18 maja będzie można obejrzeć w warszawskiej Kinotece (Pałac Kultury) wybór najlepszych filmów dokumentalnych z kraju i ze świata. Organizatorzy przygotowali m.in. następujące bloki tematyczne: Rewolta 68 w niemieckim dokumencie i 1968 – 40 lat później, poświęcone znaczeniu kontrkulturowej rewolucji 1968 roku szczególnie w jej europejskim wydaniu. Ciekawie zapowiada się również blok tematyczny Art Doc, w którym będzie można między innymi obejrzeć film o Philipie Glassie i o holenderskiej fabryce kokainy.
Nowy Czas z Okulturą
Zazwyczaj sami piszemy o sprawach, które uznajemy za interesujące, inspirujące lub irytujące. Jednak tym razem to my zostaliśmy wzięci na tapetę przez kogoś innego. W londyńskim tygodniku Nowy Czas ukazał się wywiad z Dariuszem Misiuną i Joanną John na temat kulisów prowadzenia wydawnictwa. Do przeczytania tutaj.
Klub Gnosis w maju
Warszawski Klub Gnosis zaprasza w maju na następujące spotkania:
6 maja
Jerzy Prokopiuk
Matrix – po mojemu
(Promocja książki: Matrix czyli okultystyczny bróg, ale nie plewiony)
13 maja
Mariusz Dobkowski
Matrix czyli filmowe odczytanie gnozy
20 maja
Margot Graham
Interpretacja „Apokalipsy” św. Jana wg Edgara Cayce’a, cz. III
Spotkania rozpoczynają się punktualnie o 18.00 w filii Domu Kultury Śródmieście przy ul. Marszałkowskiej 19, róg Oleandrów. Wstęp wolny.