Kategorie
Serwis

Podcast o twórcy dyskordianizmu

Gdyby nie istniał dyskordianizm, trzeba by było go wymyślić. Prawdopodobnie taka myśl przyświecała twórcom pierwszej pseudo-religii w dziejach świata: Gregowi Hillowi i Kerryemu Thornleyowi. Temu drugiemu poświęcona jest najnowsza audycja podcastu R.U. Sirius Show, której gościem jest Adam Gorightly, autor The Prankster and the Conspiracy, fascynującej biografii Kerryego Thornleya.

Adam Gorightly opowiada, jak to się stało, że jeden z twórców dyskordianizmu, słynący z rozlicznych spisków, żartów i psikusów sam padł ofiarą złowieszczego zbiegu okoliczności, stając się głównym podejrzanym w śledztwie w sprawie zabójstwa Johna Kennedyego.

Kategorie
Serwis

Nowe teksty na Magivandze

Na zaprzyjaźnionej z nami stronie Magivanga, prowadzonej przez niezłomnego twórcę rewolucyjnych haiku i glosolaliów, Conradino Beba ukazały się dwa ciekawe teksty. Pierwszy z nich to wywiad z Douglasem Rushkoffem, podany, co prawda, w dość nieobrobionej translatorsko formie, ale za to dobrze podchwytujący główne przemyślenia tego wybitnego badacza kultury współczesnej. Drugi zaś to niezwykle subiektywny manifest Conradino Beba pod wiele mówiącym tytułem W ogniu eksplodującej pomarańczy czyli o kontrkulturowych wizjach wolności. Uwaga! Parzy w język.

Kategorie
Muzyka

Mitch&Mitch w radiowej „Trójce”

Uwaga! Ci, którym nie jest straszna całkowita zagłada większości gatunków muzycznych mogą już dziś, 1 grudnia, o godzinie 22 wysłuchać koncertu Mitcha&Mitcha, naszych ulubionych prześmiewców, którzy zagrają na żywo w radiowej „trójce”. Mitche zagrają głównie piosenki ze swej najnowszej płyty Twelve Catchy Tunes, nagranej z jeszcze większą finezją niż ich debiutancki i już legendarny album Luv Yer Country.

okl_6023.jpg

Twelve Catchy Tunes zaprasza nas do podróży po istniejących i nie istniejących gatunkach i konwencjach muzycznych, która, zgodnie z sytuacjonistyczną strategią detournementu wkłada w istniejące formy całkowicie asynchroniczne z nimi treści. Podróż obowiązkowa dla każdego, kto nie boi zanurzyć swych uszu w takich gatunkach jak new modern porno, freakountry czy beboppunk. Sama zaś płyta jest cudowną kpiną z całej krytyki muzycznej, w związku z czym lepiej niech milkną moje słowa i wypowie się sama muzyka…

Dziś, III program PR, godz. 22.
Więcej o Mitchach na stronie Mitcha&Mitcha.

Kategorie
Serwis

Rocznica śmierci Crowleya

59 lat temu, 1 grudnia 1947 roku zmarł Aleister Crowley, prawdopodobnie najwybitniejszy XX-wieczny okultysta, twórca magiczno-mistycznej filozofii thelemy i pragmatycznego podejścia do magii. Crowley, jak wielu późniejszych okultystów, był przede wszystkim odnowicielem starożytnej tradycji witalistycznej, którą podporządkował, jak przystało na modernistę, dyktatowi woli. I tak jak inne pokrewne mu dusze – Byron, Wilde czy nawet Joyce – padł ofiarą swego mitu.

Współcześnie, mimo coraz liczniejszych rzetelnych prac historyków, nadal postrzega się Crowleya przede wszystkim w kontekście jego rzekomych i prawdziwych wybryków, nie dostrzegając jego olbrzymiego wkładu w rewitalizację zachodniej tradycji ezoterycznej, tworzenie filozoficznych pomostów pomiędzy myślą Zachodu i Orientu, niezwykle nowatorskie eksperymenty hipertekstualne (prekursorskie choćby wobec postmodernizmu), a przede wszystkim filozofię życia.

Nie sprzyja temu też prawo autorskie, ograniczające wydawców w swobodnym publikowaniu i reinterpretowaniu dzieł tego myśliciela. W rezultacie myśl crowleyowska ulega marginalizacji, stając się z jednej strony domeną wąskich grup jej wyznawców, bez jakiejkolwiek recepcji w świecie nauki, z drugiej zaś strony padając łupem żądnych sensacji dziennikarzy, którzy, tak jak autor artykułu o Crowleyu w grudniowym numerze ‚Nieznanego Świata’, wolą widzieć w nim narkomana i, cytujemy, ‚największego niegodziwca pod słońcem’. (W sytuacji ograniczonego dostępu do crowleyowskiej myśli szybko rozprzestrzeniają się ewidentne kłamstwa, jak te, które łatwo przechodzi przez gardło autorowi wspomnianego artykułu, formułujące crowleyowskie motto jako: ‚Rób, co chcesz”.)

‚Umarł król! Niech żyje król!” – głosi popularne hasło. Zakładając więc, że Crowley był królem XX-wiecznej magii, pozostaje aktualne pytanie: Co po królu w czasach oligarchii?

[Więcej o Crowleyu można przeczytać na stronach Okultury. Polecamy też bardzo dobry, anglojęzyczny serwis informacyjny Lashtal.]